Jestem zadowolona z siebie i dzisiejszego dnia w 80%. Jest lepiej i z dnia na dzień będzie coraz lepiej. :)
We wrześniu 2012 roku, wzięłam się trochę za siebie i udało mi się zejść do wagi 70 kg. Pomimo tak wysokiej wagi nikt nigdy nie dał mi mojej wagi, ponieważ miałam bardzo umięśnione ciało (od codziennego jeżdżenia na rowerku i robienia brzuszków).
Kiedyś nie było nocy aby nie łapały mnie bardzo bolesne i dokuczliwe skurcze, które zawsze prowadziły do płaczu. Od kiedy zaczęłam trochę więcej się ruszać i uprawiać regularnie sport, pożegnałam się ze skurczami do dnia dzisiejszego. :)
Chce być wysportowaną, szczęśliwą, młodą kobieta znającą swoją wartość.
Nigdy się nie poddaje, dążę do mojej wymyślonej perfekcji i realizuje
swoje wszystkie plany. Nie osiadam na laurach, ponieważ zawsze jest coś
do poprawy :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz